Podsumowanie pracy dwóch szkolnych specjalistów
Kończący się już rok szkolny był pełen wyzwań. Na przedszkolnych i szkolnych korytarzach pojawił się pedagog specjalny. Na początku września tak naprawdę trudno było określić, czym pedagog specjalny będzie się zajmował, jakie wyzwania przed nim czekają i jak będzie wyglądała współpraca z innymi specjalistami pracującymi w placówce. Na początku roku szkolnego wraz z Wiolą z @bluefingersbywiola przygotowałyśmy artykuł dotyczący różnicy pomiędzy pedagogiem szkolnym a pedagogiem specjalnym. Jeśli jeszcze nie przeczytaliście, zajrzyjcie koniecznie tutaj >
Po roku pracy postanowiłyśmy podsumować pracę szkolnych specjalistów. Artykuł prezentujemy Wam w formie pytań i odpowiedzi – mamy nadzieję, że taka forma będzie dla Was bardziej przystępna.
Jaka jest zasadnicza różnica pomiędzy pedagogiem szkolnym a pedagogiem specjalnym?
Wiola: Z mojego punktu widzenia i tego, jakie zadania wykonywałam w szkole w tym roku szkolnym, pedagog specjalny różni się jedynie nazwą, kwalifikacjami i tym, że jego praca powinna być skierowana głównie na pracę z uczniami ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Zadania pedagogów specjalnego i szkolnego przedstawione w rozporządzeniu są bardzo płynne i gdyby się im dobrze przyjrzeć to praktycznie można założyć, że zajmujemy się tym samym, choć ujęte są zupełnie innymi słowami.
W ramach swoich obowiązków jako pedagog specjalny, podobnie zresztą jak pedagog szkolny (czy psycholog) wykonywałam następujące działania i aktywności:
- rozmowy wychowawcze, wyjaśniające, wspierające w sytuacjach trudnych i konfliktowych; mediacje w sytuacjach konfliktowych;
- rozmowy z rodzicami dotyczące funkcjonowania dziecka, informowanie o konieczności pogłębionej diagnozy w poradni psychologiczno- pedagogicznej, czy innej poradni specjalistycznej, pedagogizacja rodziców;
- rozmowy i konsultacje z nauczycielami i innymi specjalistami pracującymi w placówce celem omówienia funkcjonowania dziecka, wyjaśnianie sytuacji trudnych i konfliktowych, wspieranie nauczycieli w organizacji pomocy psychologiczno- pedagogicznej (m.in. dostosowania wymagań)
- współkoordynowanie organizacji pomocy psychologiczno- pedagogicznej- współprowadzenie indywidualnych teczek, oceny efektywności PPP udzielanego dziecku
- prowadzenie zajęć m.in. zajęć w grupie do 5 osób z dzieckiem z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego, zajęć rewalidacyjnych, zajęć rozwijających kompetencje emocjonalno- społeczne oraz zajęć profilaktycznych (np. o emocjach, komunikacji, sposobach na uczenie się) w klasach w ramach szkolnego programu wychowawczo- profilaktycznego;
- prowadziłam badania diagnostyczne takie jak obserwacje uczniów, analizę wytworów, dokumentacji, dialog z dzieckiem, rozmowy z rodzicami i nauczycielami- m.in. w ramach prowadzenia diagnozy funkcjonalnej
- prowadziłam ankiety w klasach z zakresu profilaktyki np. dot. używek;
- uczestniczyłam w spotkaniach zespołów opracowujących IPET, WOPFU;
- prowadziłam rozmowy z Dyrektorem celem omówienia działań z zakresu pomocy psychologiczno- pedagogicznej, sytuacji trudnych i konfliktowych
- podejmowałam się różnych innych działań wyznaczonych przez Dyrektora np. udział w komisjach nadzorujących egzamin ósmych klas, byłam opiekunem wycieczki do kina, itd.
Ewelina: Z mojej perspektywy różnica między tymi dwoma stanowiskami wynika z podziału obowiązków: w dużym uproszczeniu pedagog szkolny zajmuje się uczniami, którzy wymagają wsparcia zarówno edukacyjnego, jak emocjonalnego czy materialnego, a także uczniami posiadającymi opinie psychologiczno-pedagogiczne, natomiast pedagog specjalny ma pod swoją opieką uczniów posiadających orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego. Niemniej jednak, jak dobrze wiemy, w praktyce wszystko wygląda inaczej. Większość obowiązków zazębia się, a specjaliści wzajemnie sobie pomagają. Oczywiście w każdej szkole wygląda to inaczej, jednak myślę, że w wyżej wyszczególnionych obowiązkach pedagoga specjalnego, wiele zadań odnajdzie także pedagog szkolny.
Czy stanowisko pedagoga specjalnego ma sens?
Wiola: Moim zdaniem stanowisko pedagoga specjalnego ma sens i ogromne znaczenie, szczególnie, że z roku na rok przybywa dzieci i uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Współpraca różnych specjalistów ułatwi pracę edukacyjną i terapeutyczną w placówkach oświatowych. Pedagog specjalny powinien mieć szeroką wiedzę z zakresu psychologii rozwojowej, różnych zaburzeń, co może przyczynić się do wcześniejszej diagnozy dzieci, wykrycia trudności w czas i uzyskania przez dziecko adekwatnej pomocy zgodnie z potrzebami edukacyjnymi i rozwojowymi.
Ewelina: Stanowisko pedagoga specjalnego, zwłaszcza w czasach edukacji włączającej, ma ogromny sens, ale wymaga jeszcze dopracowania. Mam tutaj na myśli jasne wytyczne, co do zakresu obowiązków pedagogów specjalnych, które będą rzeczywiście obowiązywały w każdej szkole. Piszę o tym dlatego, ponieważ wiem, że w teorii wszystko brzmi bardzo ładnie, natomiast praktyka w wielu szkołach wyglądała znacznie inaczej.
Co było najtrudniejsze w tym roku szkolnym?
Wiola: Myślę, że trudny był dla mnie chaos organizacyjny związany z nowym stanowiskiem w placówkach i wątpliwości czym powinien zająć się pedagog szkolny a czym specjalny. Ostatecznie większość spraw próbowałyśmy rozwiązać wspólnie lub konsultować, abyśmy nie wchodziły sobie po prostu w kompetencje. Na samym początku trudno było wszystkim zaadaptować się do nowej rzeczywistości.
Ewelina: Zgadzam się z Wiolą, że najtrudniejsza była niewiedza dotycząca tego, z czym będzie wiązało się nowe stanowisko pedagoga specjalnego. Myślę, że każdy pedagog szkolny miał pewne oczekiwania, że zostanie odciążony z pracy, a jak dobrze wiemy, nie w każdej szkole tak się stało. Mam jednak nadzieję, że po pilotażowym roku szkolnym każda placówka wyciągnie dla siebie odpowiednie wnioski i przyszły rok będzie już dużo spokojniejszy, a przede wszystkim przyniesie jasność, co do obowiązków pedagoga specjalnego. Z mojej perspektywy jako pedagoga szkolnego ten rok był spokojniejszy niż lata poprzednie, co nie oznacza, że się nudziłam. Pracy było bardzo dużo (w sumie nadal jest, bo jeszcze rok szkolny trwa, a w końcówce jest jej najwięcej), natomiast jestem zadowolona, że wszystkie zaplanowane cele udało się zrealizować.
Jak przebiegała współpraca szkolnych specjalistów?
Wiola: Na samym początku troszkę, w moim odczuciu, stąpaliśmy niepewnie. Do tej pory w mojej placówce na stałe był tylko pedagog szkolny, psycholog był dochodzący na kilka godzin. W tym roku to się zmieniło, doszłam ja, jako pedagog specjalny, doszedł psycholog szkolny, więc budowałyśmy relacje i współpracę od początku. Prowadziłyśmy milion konsultacji, rozmów, wspierałyśmy się wzajemnie, omawiałyśmy problemy i funkcjonowanie wybranych uczniów, uczestniczyłyśmy w wielu rozmowach z rodzicami wspólnie (po to by się wspierać, ale też po to, aby zabezpieczyć siebie), zorganizowałyśmy warsztat dla chętnych nauczycieli o technikach relaksacyjnych, pogadanki dla rodziców podczas zebrań, artykuły na stronę szkoły dla rodziców i nauczycieli. Tak naprawdę większość działań podejmowałyśmy wspólnie lub dane sytuacje omawiałyśmy. Oprócz tego pozytywnie oceniam współpracę z innymi specjalistami takimi jak logopeda, nauczycielami prowadzącymi terapię pedagogiczną, czy rewalidację. Najważniejsza jest relacja, bo ona wpływa na współpracę, ale też atmosferę!
Nie wyobrażam sobie, aby tej współpracy nie było, szczególnie, że nasze zadania i obowiązki się zazębiają.
Ewelina: Współpraca szkolnych specjalistów to podstawa udzielania efektywnej pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz wszelkiego wsparcia uczniom ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Niezwykle ważna jest także współpraca z dyrekcją szkoły, ponieważ wszelkie ważne decyzje powinny być zaakceptowane przez przełożonego. Dobra współpraca całej społeczności szkolnej to gwarancja miłej atmosfery w pracy, która z pewnością ma znaczenie zarówno w zadaniach edukacyjnych, wychowawczych, jak i wspierających i pomocowych. Każdy z nas dużo lepiej pracuje w miejscu, w którym czuje się dobrze – czyż nie? 🙂 I w tym miejscu nie mogę pominąć bardzo dobrej współpracy wszystkich specjalistów, z którymi mam okazję współpracować na co dzień. Myślę, że nasza praca nie przynosiłaby tak wymiernych korzyści, kiedy pracowalibyśmy indywidualnie, ale właśnie wzajemna wymiana doświadczeń, wsparcie i często dobry humor, to klucz do sukcesu.
Co należy usprawnić/ zmienić w przyszłym roku szkolnym biorąc pod uwagę współpracę szkolnych specjalistów?
Wiola: Po roku pracy wiemy mniej więcej, jakie stoją przed nami wyzwania w danej placówce. Myślę, że konieczne jest sprecyzowanie, dopracowanie dokumentacji, tak, aby była ona przystępna dla wszystkich. W mojej placówce będziemy uaktualniać procedurę pomocy psychologiczno-pedagogicznej (kto za co jest odpowiedzialny, kiedy, jak, itd.). Jako szkolni specjaliści planujemy zorganizować szkolenie/ warsztat z zakresu edukacji włączającej dla wszystkich nauczycieli, aby współpraca przebiegała sprawnie w zakresie organizacji PPP i pracy z uczniami z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego.
Ewelina: Moim zdaniem bardzo ważny jest przepływ informacji i wzajemna wymiana doświadczeń. Zgodzę się z Wiolą, że uściślenie procedur dotyczących udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej, a więc jasnego ustalenia, kto jest za co odpowiedzialny jest bardzo ważne także w późniejszej współpracy wszystkich specjalistów. Dodatkowo, w mojej ocenie, wszyscy nauczyciele powinni zostać przeszkoleni z oceniania uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i konieczności respektowania zaleceń zawartych w opiniach.
Jakie wyzwania czekają pedagogów szkolnego i specjalnego?
Wiola: Po przeczytaniu raportu Młode głowy Fundacji Unaweza i po własnych doświadczeniach w pracy wiem, że dużym wyzwaniem jest alarmujący stan zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. To stanowi duże wyzwanie dla wszystkich, rodziców, nauczycieli, ale też i nas szkolnych specjalistów. Zadajemy sobie pytania: jak pracować, jak podejmować interwencje w szkole, jak działać by pomóc, a nie zaszkodzić, gdzie kierować po pomoc (bo jak wiemy sytuacja polskich oddziałów psychiatrycznych dla dzieci nie jest kolorowa).Z tymi wątpliwościami mierzyliśmy się w tym roku i myślę, że skala będzie tylko rosła.
Oprócz tego, wyzwanie stanowi coraz większa liczba orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego i innych dokumentów wydawanych przez poradnie psychologiczno- pedagogiczne. A to wiąże się z wciąż małą liczbą specjalistów w placówkach.
Wyzwaniem jest też praca z rodzicami, mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz trudniejsza.
W dalszym ciągu wyzwanie stanowi również obszerna dokumentacja.
Ewelina: Aby się nie powtarzać dodam tylko, że coraz młodsze dzieci wykazują trudności emocjonalne i stany obniżonego nastroju. Dodatkowo problemem jest także samoregulacja emocji. Z pewnością obszar emocjonalno-społeczny to coś, na czym szczególnie muszą się skupić wszyscy specjaliści.
Czy coś się zmieniło w funkcjonowaniu placówki po dołączeniu pedagoga specjalnego?
Wiola: Wraz z koleżankami śmiałyśmy się ostatnio, że im więcej rąk, tym więcej pracy 😉 W mojej placówce był to rok pełen wyzwań dla wszystkich. Z opowieści pedagoga szkolnego, wiem, że zeszły rok nie był tak trudny (mimo że była jako specjalistka praktycznie sama), jak ten. Zrzucamy to trochę na pokłosie pandemii, na coraz większą liczbę orzeczeń, trudności we współpracy z rodzicami. Czy coś zmieniło? Myślę, że przede wszystkim jest duże ułatwienie dla funkcjonowania placówki, lepsza jakość udzielanej pomocy dzieciom, rodzicom i nauczycielom, która wynika z rozłożenia obowiązków na kilku specjalistów, a także z ich współpracy.
Ewelina: Pracy nie brakuje, dlatego im więcej specjalistów, tym lepiej, jednak moim zdaniem stanowisko pedagoga specjalnego wymaga jeszcze dopracowania. Wiem, że z każdym rokiem będzie coraz lepiej, natomiast zadaniem każdej szkoły powinien być jasny podział obowiązków między wszystkimi specjalistami z uwzględnieniem kompetencji każdego z nich, aby zapewnić jakość pomocy na najwyższym poziomie.
Drodzy Pedagodzy (szkolni i specjalni) czekamy na Wasze spostrzeżenia
w komentarzach 😉