Czy roszczeniowy rodzic w ogóle istnieje?
Do napisania tego artykułu zainspirowało mnie wystąpienie Pani Elżbiety Manthey podczas konferencji „Komunikacja. Nauczyciel, uczeń, rodzic. Jak efektywnie komunikować się z innymi”, organizowanej przez Uniwersytety WSB Merito i Uniwersytet Dolnośląski DSW, która odbyła się 16 października. Będąc pedagogiem szkolnym odbyłam mnóstwo spotkań z rodzicami, dlatego też wspomniane wystąpienie skłoniło mnie do refleksji na temat współpracy pedagoga z rodzicami. Nie jest to mój pierwszy artykuł w tym temacie – o tym, jak przygotować się do spotkania z rodzicami będąc pedagogiem szkolnym pisałam tutaj >
Każdy, kto pracuje w szkole/gabinecie/poradni dobrze wie, że trafiamy na różnych rodziców, także tych „trudnych”, których często nazywamy roszczeniowymi. Ale czy roszczeniowy rodzic rzeczywiście istnieje czy jest to tylko zatroskana/zaangażowana mama lub tata szukający pomocy dla swojego dziecka i borykający się ze swoimi emocjami, problemami i lękami?
Kim jest roszczeniowy rodzic?
Rodzic roszczeniowy kojarzy się nam przede wszystkim z osobą, która przychodzi do nas z pretensjami, często wyrażanymi w sposób bardzo ekspresyjny. Zwykle jest krytyczna wobec placówki i nauczycieli, ma wysokie wymagania, często niemożliwe do spełnienia oczekiwania, które mogą dotyczyć różnych aspektów. Komunikaty kierowane przez tzw. roszczeniowego rodzica opierają się na żądaniach, są stanowcze, a niekiedy nawet agresywne. Rozmowa z takim rodzicem jest trudna, ponieważ rodzic m.in.:
- prezentuje nadmierną pewność siebie,
- traktuje nas z góry,
- jest przekonany o swojej nieomylności,
- często nie dopuszcza nas do głosu,
- jest negatywnie nastawiony do szkoły lub/i nauczycieli/dyrektora,
- przyjmuje postawę zamkniętą,
- ma tendencję do oskarżania, krytykowania,
- jest atakujący i pełen emocji.
Sytuację dodatkowo może utrudniać niewielkie doświadczenie pedagoga (zwłaszcza, jeśli jest on na początku swojej drogi zawodowej), młody wiek, który w takich momentach może zostać wypomniany (absolutnie nie można się tym przejmować), a także nieumiejętność radzenia sobie z własnymi emocjami – nadmierna ekspresja pedagoga, wybuchowość lub też zbytnia wrażliwość, powodująca niepewność, lęk, a nawet płacz.
Jak zrozumieć roszczeniową postawę rodzica?
Przede wszystkim musimy wziąć pod uwagę, że mamy do czynienia z człowiekiem, który przychodzi do nas z całym bagażem swoich emocji, lęków i potrzeb. Być może boryka się z trudnościami w życiu osobistym (np. problemy w małżeństwie, w relacjach w rodzinie), może z chorobą swoją lub kogoś bliskiego, może czuje się przytłoczony, przemęczony, a nawet wypalony, może towarzyszy mu poczucie osamotnienia i niemożności poradzenia sobie z ilością problemów, jakie go spotykają.
Najczęstszą motywacją roszczeniowej postawy rodziców jest lęk o dziecko, który jest w stanie popchnąć rodzica do różnych działań.
Pamiętajmy także, że każdy z nas jest inny i w różny sposób radzi sobie z emocjami. Nie każdy potrafi wyrażać je we właściwy sposób. Przychodząc do pedagoga rodzic może mieć poczucie, że tutaj będzie miał przestrzeń, aby dać upust swoim emocjom oraz zaspokoić swoje niezaspokojone potrzeby, czyli najczęściej zostać po prostu wysłuchanym. Bo rodzic roszczeniowy to najczęściej rodzic niewysłuchany.
Miejmy również świadomość, że współcześni rodzice żyją pod nieustanną presją – wysokie wymagania stawiane są nie tylko dzieciom, ale także ich rodzicom i nie każdy jest w stanie im sprostać. Życie w ciągłym biegu, łączenie pracy zawodowej z życiem osobistym, kult sukcesu i perfekcjonizmu, porównywanie się z innymi (najczęściej w mediach społecznościowych), samotność to czynniki, które nie wpływają dobrze na kondycję psychiczną rodzica. Każdy chce być jak najlepszy, ale czy ideały istnieją?
Rodzic roszczeniowy swoją postawą może także chcieć potwierdzić swoją wartość jako rodzica zaangażowanego i zatroskanego w sprawy swojego dziecka. Umożliwia to również zrekompensowanie sobie niskiego poczucia własnej wartości oraz poczucia bezradności w wielu kwestiach związanych z wychowaniem dziecka.
Jak więc widać, przyczyn związanych z samą sytuacją rodzica może być wiele, dlatego zawsze trzeba starać się wykazać empatią i zrozumieniem. Musimy także wziąć pod uwagę, że nie wszystkie skargi i zażalenia rodziców są bezpodstawne. Każdy z nas ma prawo do błędu i nauczycielom też one się zdarzają. Warto zatem wykazać się chęcią współpracy oraz otwartością, aby dokładnie wyjaśnić sytuację i dojść do porozumienia.
Jak powinna przebiegać partnerska komunikacja pedagoga z rodzicem?
Na koniec jeszcze krótko o tym, co ważne we współpracy z „trudnymi” rodzicami – temat komunikacji jest bardzo szeroki, tak naprawdę jest to materiał na odrębny artykuł. Początkiem dobrej współpracy powinno być wzajemne poznanie się i określenie swoich oczekiwań. Każda ze stron takowe ma – rodzice oczekują czegoś od szkoły/nauczycieli/dyrektora (w końcu temu miejscu powierzają swoje dziecko), ale szkoła również ma swoje regulaminy, procedury i statut, które określają zasady funkcjonowania placówki.
Sama komunikacja z rodzicem powinna zawsze opierać się na aktywnym słuchaniu. W gabinecie pedagoga rodzic powinien mieć przestrzeń, aby się „wygadać”. Spotkanie powinno być zaplanowane, ale z wyznaczonymi ramami czasowymi. Warto przyjąć postawę otwartą, empatyczną i pełną zrozumienia. Dzięki temu rodzic poczuje się bezpiecznie.
Nie zapominajmy także, aby w rozmowie unikać oceniania i generalizowania oraz zawsze starać się zakładać dobre intencje rodzica – uwierzcie mi, to zdecydowanie ułatwi przebieg spotkania. W sytuacji naprawdę trudnej nie bójmy się prosić o wsparcie, np. osoby bardziej doświadczonej, innego specjalisty (np. psychologa) lub samego dyrektora.
I na koniec mimo wszystko zadbajmy o miłą atmosferę spotkania. Starajmy się być spokojni, opanowani i w miarę możliwości uśmiechnięci. Wiem dobrze, że czasami bardzo trudno o ten uśmiech, ale mam też doświadczenie, jak wiele uśmiech może zmienić. Nasza postawa ma ogromne znaczenie w przebiegu spotkania – może zarówno spotęgować negatywne emocje, jak i je wyciszyć. Dbajmy o to, aby zawsze starać się rozwiązywać sytuacje w sposób dyplomatyczny i pokojowy.
Drodzy Pedagodzy, jak wygląda Wasza współpraca z rodzicami?